facebook
YouTube

Homilia z dnia 5 lutego 2012 – Rok B – 5 Niedziela Zwykła

Czytania:
Hi 7, 1 – 4, 6- 7.
1 Kor 9, 16 – 19. 22 – 23.
Mk 1, 29 – 39.

 

W ostatnie dwie niedziele stanął przed nami Jezus jako ten, który powołuje 12 apostołów i staje się w pełni prorokiem, o którym mówił Stary Testament. Jezus tak zjednoczony z Ojcem, że najlepiej odpowiada nam na pytanie co to jest Prorok. Bo słowo to składa się z dwóch wyrazów: pro znaczy za, i feses – mówiącego. Czyli Jezus jako w pełni Prorok mówi za mówiącego Ojca a my w tym darze uczestniczymy na swój sposób.

Dzisiaj ten Prorok Jezus Chrystus porusza najtrudniejszy problem choroby i cierpienia ludzkiego.

Hiob

Hiob jako niedoskonały obraz Pana, który wziął na siebie wszystkie słabości ludzkości, wprowadza nas w urzekającą prawdę o absolutnej niewinności Chrystusa, do której dorastał Hiob. Oboje przekonują nas o tym, że nie sprawdza się powiedzenie, iż cierpienie spada na nas jako kara.

Bywało i tak, że Hiob cierpiąc niewinnie spotkał się z bolesnym faktem iż przyjaciele nie potrafią go zrozumieć, i tak, maksymalnie otoczony tym dodatkowym cierpieniem, nie czuje się przytłoczony.

Paweł

W drugim czytaniu spotykamy się ze świętym Pawłem, który przeżywa coś podobnego. Z czystej słabości ludzkiej pojawili się i tacy jak to było za czasów Hioba, którzy tworzą różne frakcje tego czy innego apostoła. Przy tym niektórzy dla usprawiedliwienia swych poglądów, starają się obniżyć autorytet Pawła.

Paweł podobnie jak Hiob, uważał za potrzebne bronić swego autorytetu. Zdradza nam swój intymny sekret swego stosunku do cierpienia mówiąc, że stałem się słabym dla słabych, by przypadkowo nie uciekać od trudów. Ale nie jest to ucieczka, tylko przyjście maksymalnie blisko każdego człowieka dlatego, że jest w każdym Chrystus i każdemu przez Pawła niesie konieczną pomoc. I tylko to się liczy, pomoc, miłość a nie koszta. Dlaczego dla jakiej wartości? Dla niepojętej wartości osiągnięcia doświadczenia mocy Jezusa, która jest silniejsza niż wszelki gatunek choroby i słabości.

Jezus

Chrystus u świętego Marka, a więc i w Ewangelii dzisiaj czytanej, ukazany jest w sposób zwięzły i dynamiczny jak ten, który przyszedł nie po to, by dyskutować i dawać pytania na temat obecności choroby w naszym życiu, choć i takie odpowiedzi znajdziemy.

On przede wszystkim już na początku, w pierwszym rozdziale, wyrzucił ducha nieczystego z pewnego człowieka w piątym wyrzucił ich tysiąc a na krzyżu, o czym mówi rozdział 15, pokonał wszystkie jakie tylko są na świecie.

A w scenie z teściową mówi do ciebie, że skoro wyleczyłem ją z gorączki to i Tobie mogę pomóc.

Inna przeszkoda

Ewangelia mówi, że uzdrowił wielu w Kafarnaum. To po co go zatrzymywali? Może myśleli, że uzdrowienie nam się należało? Może przypomnieli sobie, że bywa też na północy w dzisiejszej Syrii? Po co ma tam chodzić niech zostanie u nas.

Jakże i tutaj Jezus jest przytłoczony podstawowymi błędami, z którymi nie może się godzić i idzie dalej.

Bo najbardziej przytłacza Go ucieczka od rzeczywistości w wymarzone przez siebie życie, które staje się przez to bezcelowe. I o takim życiu, po otrzymaniu wszystkiego od Jezusa marzył tłum, starający się zatrzymać Pana. Tak byłoby to przyjemnie, mieć go takiego jakim ukazał się im po raz pierwszy. Tymczasem Jezus widząc taką postawę, rzekł do apostołów: „pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości”.

Jezus nie jest jakimś wahającym się Zbawicielem, nie dyskutuje z ludźmi. Za dyskusję z ludźmi Mojżesz został ukarany ,,nie wejściem” do Ziemi Obiecanej.

Zamiast

Zamiast dyskutować i nie otrzymać wystarczającej odpowiedzi, bądź odważny i zwycięski. Bo to jest odpowiedź. Niektóre choroby Jezus uzdrowi a nad obecnością niektórych da Ci łaskę wytrwania i zwycięskiej radosnej postawy.

Nie wiesz które w pierwszej kolejności zostaną zniszczone. Dlatego uważaj bądź otwarty na wszystko i nie wybieraj krytykancko.

W zamian za, to buduj odwagę jak te trzy postacie.

Bo to jest odwaga wynieść swój dar i dać go jak Paweł innym.

Zawsze trzeba stać w życiu w pewności w co się wierzy i że coś się z tej wiary robi, robi się użytek na miarę cierpienia.

To co trzeba zrobić to iść, bo wiara się rusza. Potrzebujesz odwagi, gdy masz coś w życiu zrobić. Bo odwaga jest cechą ludzi aktywnych.

Wzrost

W odwadze się rośnie.

– Słowa będziemy przemieniać w czyn.

– Kościół nie jest intelektualną debatą

– Jest doświadczeniem i świadczeniem równie silnym, że jeden wytrwał na łożu boleści ale drugi niech krzyczy i świadczy, że Jezus do uzdrowił. Niech dwie strony wspierają się nawzajem. I to i tamto jest potrzebne.

Dlatego świat w Ewangelii Marka tak boi się Jezusa, bo zły zdawał sobie sprawy z końca jaki go czeka.

On, Jezus potrafił przemienić każdy kryzys w zwycięstwo z powodu odwagi, która w Nim była. Tak więc w chwili kryzysu wiem, że takim jak On jest i ja jestem.

Dlatego wiem, że jako wierzącemu, ta miłość objawiła się już, że taki jak On takim i jestem. Bo miłość, którą On Ci dał, dojrzewała w Tobie do konkretnego miejsca w którym jesteś.

I tym miejscu ona, moc Pana, jak w domu Piotra, działa dzisiaj, byś się jasno opowiedział, mówiąc: bo takim jak On i Ja jestem na tym świecie.

To znaczy, że gdy Jezus przyszedł na ziemię rasa Adama umarła wraz z Nim, ale razem z Nim wszyscy zostali ożywieni, aby z Nim prowadzili nowe życie.

Powtórzmy razem: ,,Nowe życie niebieskie” !!!

Dlatego świat zła u Marka, tak bał się tego, który nazywa się Jezus.

Nawet gdyby dotknęło Cię coś podobnego do Hioba

Jezus chce byś poznał od innej strony swój kryzys. To poznanie jak wiemy z księgi Hioba nie ma nic wspólnego z intelektualną debatą. Jest to łaska i moc.

Dlatego człowiek może 1000 razy słyszeć, że Bóg go kocha i tak nie będzie miał doświadczenia. Tylko ci co przeżywają trud, kryzys i dziękują Panu za to, są w stanie dojrzewać, aż dojdą do miejsca w którym powiedzą: ,, jakim On jest takim i my.”

Pójdę wiec po swoim kryzysie jak po wodzie.

Problem jest w tym, że ja nie mogę mieć Twojego doświadczenia kryzysu. Dlatego w momencie Twojego kryzysu ja nie lecę za tobą, jak ci doradcy Hioba, choć mówią, że się pasterz usuwa. Ja nie jestem Panem Bogiem ani tak się nie nazywam.

Ja jestem głosem wołającego na pustyni.

Jeśli chcesz czegoś doświadczyć to ja muszę zniknąć z Twojego pola jak Jan Chrzciciel zniknął, abyś nigdy nie tłumaczył się, że pewnie Bóg chciał dobrze, ale mu nie wyszło.

Zawsze przyjdź i powiedz: ,,Wiem, że jesteś Bogiem i możesz wszystko a Jezus zaakceptuje Twoją wiarę, szczerość i zaczniesz Go doświadczać,,.

Zaczniesz zbierać żniwo. Zobacz co zebrał Hiob.

W wierze więc, Ty masz zbierać żniwo. Klucz leży w twoim doświadczeniu, które jest dla każdego. Powiesz w końcu: ,, acha On to zrobił dla mnie,, Bywało tak, że Jezus okazywał ludziom wiele razy swoją miłość, ale oni zawsze po swojemu tłumaczyli to jako przypadek. A tak, to może się zdarzyło, każdy kto próbuje to w końcu trafi !!!

Mimo że doświadczasz, to jeszcze będziesz musiał dobrze interpretować, że to On !!!

Każdy ma swój listę chorób i kryzysów. I Jezus wie, że one zabierają Jemu właściwe miejsce w Tobie. Dlatego więc Jezus jest aktywny i chce w tym wszystkim objawić swoją moc, bo wie, że nieraz za nisko kłaniamy się problemom i wywyższamy je, na co On się denerwuje.

Co myślisz, jak ja doszedłem do miejsca, w którym jestem a jestem w Witkowie?

A Ty i Twoi rodzice jak się tutaj znaleźli?

Po prostu oni i ja, przeszliśmy od kryzysu do kryzysu bez utraty entuzjazmu. A wiec modlę o się o wiele kryzysów dla Ciebie, byś mógł dojrzeć. Paweł mówi: ,,cały świat oczekuje na objawienie się synów Bożych”, którzy mają to samo doświadczenie. Nie modlę się za Ciebie byś nie miał kryzysu, ale byś doświadczył Go i wyszedł z niego.

Są ludzie, którzy wychodzą z kryzysu i niczego się nie uczą. Co się stanie jak nie przejdziesz dobrze kryzysu, no to będziesz musiał zaliczyć go jeszcze raz, będziesz powtarzał klasę, dopóki nie będziesz w stanie w Jezusie zaliczyć kryzysu.

Jezus odhaczy go i powie : ,,łał,, jak ona uczy się szybko.

On Wielki Pan sprawił, żeś uniknął wiele kryzysów o których nie wiesz, tych co masz, nie zabiera Ci, On przeprowadza Cię przez nie, stale On, potężny Pan.

Ks. Jan Kruczyński Witkowo Drugie dnia 1 lutego 2012

Centrum Nowej Ewangelizacji

im.  Świętego Jana Pawła II
Witkowo Drugie
ul. Starowiejska 37
73-102 Stargard

Dyrektor Centrum Nowej Ewangelizacji

ks. Jan Kruczyński
tel. +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com

Nr konta bankowego

Jan Kruczyński
55 2490 0005 0000 4000 7145 3034

Biuro

Tel:  +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com