facebook
YouTube

HOMILIA ROK B – 21 NIEDZIELA ZWYKŁA – DNIA 20 WRZEŚNIA 2015

Czytania:
Mdr 2,12. 17 – 20.
Jk 3, 16 – 4,3.
Mk 9, 30 – 37.

 

Wizja sprawiedliwego, przedstawiona w Księdze Mądrości łączy obrazy sprawiedliwych osób w historii zbawienia z osobą Chrystusa, który nie opierając się, zostaje wydany w ręce ludzi. Zasadniczą cechą tych poprzedzający Go postaci – według pierwszego czytania – jest łagodność. A takiej pierwszej postaci, już w pierwszej księdze Pisma świętego – nie bez przyczyny – aż 12 rozdziałów poświęconych jest takiej osobie łagodnej, a jest nią Józef. On niewątpliwie, jest „przed obrazem” zarówno łagodności jak i służby samego Jezusa, doskonałego obrazu i pozwala nam lepiej zrozumieć sam ideał, nakreślony w Ewangelii. 

Józef – jak mówi Pismo Święte – był synem Jakuba, który się urodził w jego starości. To nie jest przypadek, bo i on i Jezus byli długo wyczekiwani.  Więc był jedenastym synem urodzonym z Racheli. Pismo mówi, że Jakub wywyższał Józefa nad pozostałych braci. Był przedostatnim umiłowanym jego synem. Jakub podarował mu tunikę z długimi rękawami, co było znakiem, że był dziedzicem. On był przedostatni, ale przewyższał wszystkich pozostałych.

Wszyscy bracia zazdrościli mu, ponieważ był wybrany przez ojca jako pierwszy.

Józef wiedział, że jest dziedzicem i chodził każdego dnia w tej odświętnej szacie. Był świadomy swojej godności. I dlatego jego bracia nie mogli znieść tego zachowania. Bóg nawiedzał go przez sny i z powodu tych snów bracia znienawidzili go, mówiąc, zobaczymy co będzie z jego snów.  

On podkreślał, że ma udział w tym dziedzictwie. 

To nie znaczy, że Bóg robi różnice

Bóg miłuje wszystkich, ale często bracia nie byli tego świadomi. Nie wiedzieli, że Bóg miłuje w ten sposób, by każdy z nas czuł się wybranym. Wszystkim przez Chrzest i Bierzmowanie Bóg dał tunikę kolorową, nie potrzeba się więc kłócić jak bracia Józefa i jak apostołowie. My wszyscy jesteśmy pierworodni, ale my takimi się nie czujemy i przez to czasami ulegamy zazdrości. Jesteśmy jak Józef obdarzeni namaszczeniem uniwersalnym, gotowi iść do każdego środowiska, by głosić Dobrą Nowinę. To znaczy, że 12-latek, 100-letni, każdy ma uniwersalne posłanie, do każdego miejsca i do każdego kraju. Ten, kto ma pewność i czuje się kochany, to mimo, że się urodzi jako nastolatek, pójdzie do przodu.

Wzorem takiego człowieka jest Józef egipski.

Wiodło go samo Słowo Boże i był zarazem pełen Ducha, by go właściwie interpretować. W tym młodzieńcu był Duch Najwyższego. Kto może wyłożyć sny jak nie ten, kto ma Bożego Ducha. I dzięki temu Duchowi Świętemu, został Bogu wierny, i stał się narzędziem błogosławieństwa dla milionów ludzi, dla Egipcjan i dla Izraelitów i taki może usłyszeć sprzeciw: „kim jesteś, myślisz, że jesteś lepszy od nas?” Nie, ja tylko czuję się umiłowany! To nie jest problem pychy. Jest to problem świadomości własnej godności. Ja tylko ogłaszam, że nie ma drzwi zamkniętych przed tymi, którzy czują się miłowani przez Boga.

Wszyscy inni – jak ci bracia Józefa i dzisiejsi apostołowie – mają same zmartwienia bo kalkulują:

ty jesteś urodzony pierwszy, ja drugi, on trzeci, a ja mieszkam tu, a ty tam.

Jakub zmienia hierarchię uczynioną przez ludzi. To, co się liczy to wiara z przeżywaniem tego, że czujesz się kochanym i jako taki Józef służył braciom.

Jest tylko jeden problem, musisz się czuć jak ten umiłowany syn Józef.

Bóg rozbija tutaj „Prawo”, nie respektuje praw natury. Oni nienawidzili go (Józefa) z powodu dwóch snów. I wyjaśnia pierwszy sen ze snopami zboża, i drugi z gwiazdami, słońcem i księżycem, a ojciec karci go za to.

 

Mówienie

Bracia skarcili Józefa, zresztą i pozostali apostołowie czynili podobnie z Jakubem i Janem. Józef miał odwagę mówić o tym. Oni mówili: kto ty jesteś?

Nie dziwi nas taka reakcja a to co godne uwagi to to, że ojciec Józefa zachował sobie to w pamięci. Ktoś to zapamiętał. Nie bój się głosić i służyć, bo ktoś to przyjmie, choć inni powiedzą, że tworząc kręgi biblijne, zakłócasz spokój w społeczeństwie. Nie bój się! Świadcz! Zwykle znajdzie się pewien starzec Symeon, który oczekuje pociechy dla Izraela. Tak też mówili faryzeusze widząc jak Jezus służy: Ty nazywasz się Synem Bożym! Ty widziałeś Boga! Ty jesteś Królem! Ty, syn Józefa i Maryi, brzydki cieśla, popatrz na swoje ręce, wracaj do pracy skąd przyszedłeś. Idź do szkoły, a chodziłeś do niej? Nie, jestem samoukiem! To precz od nas!

 

Przyszłość

Nasze świadectwo zawiera również to, co Bóg chce uczynić. Nie rozumiemy tego znaku, nie rozumiemy tajemnicy służby i śmierci Jezusa. Dlatego my musimy świadczyć o tym, czego Bóg dokonał, ale również mamy ogłaszać to, czego Bóg dokona. Bowiem łatwo jest świadczyć o tym, czego Bóg dokonał w przeszłości. Ale to, co przynależy do wiary, to mówienie o tym czego nie ma ale będzie, bowiem w przyszłości sprawdza się Twoja wiara, w ogłaszaniu tego, czego nie ma, ale będzie. Dlatego mamy być ludźmi przyszłości. My miłujemy „biblioteki”, bo tam czujemy się pewnie, bo nie mamy wiary w przyszłość. Dlatego sługa Jezus tak powiedział, że zmartwychwstanie, tak będzie i On to ogłaszał, bo Jezus nie ma „biegu wstecznego”.

Czy to pycha? Nie! To dar, by to zakomunikować ludziom.

Bo Duch Święty dał mu ten dar, by w ten sposób uwielbić Ojca i On to zrobił.

 

I my

I my na spotkaniach mamy głosić z mocą. Wy tutaj zebrani, nawet w domu coś robicie a inni oczekują, co z tego będzie, tak jak za czasów Ks. Blachnickiego.

I  w tym widać twoją wiarę, że coś nowego robisz. I co cię za to może spotkać? Może jak Józefa, więzienie, może coś podobnego do oddania – jak Jezus – życia za Kościół. Józef służy do końca. A co jest zapłatą za zachowanie czystości? Więzienie. I gdzie był Bóg Izraela? Z więźniem Józefem i tam w więzieniu służył i tam powodziło mu się dobrze. Kogo szukali smutni w więzieniu? Szukali kogoś, kto ich pocieszy i znaleźli więźnia. A co było zapłatą za taką jego służbę? Opuszczenie. Uwolnieni z więzienia piekarz i kelner nie pamiętają o nim, ale jest ktoś kto ma dobrą pamięć. Bóg o nim nie zapomniał i ostatecznie jak wspaniale kończy się ta droga. Ten, który ma sny i pozornie rozbijał jedność w rodzinie, jest ostatecznie narzędziem zjednoczenia całej rodziny Jakuba, jest narzędziem duchowego pokoju, o którym mówi Jakub w swoim liście. Aż w końcu prawdziwy sługa – Józef – jest narzędziem błogosławieństwa materialnego, co też nie jest bez znaczenia i co fascynuje nas wszystkich.

Ostatecznie Jezus wyrzucony poza tak zwaną aktualną rzeczywistość – powiedzmy nędznego grzesznego życia – wraca do niej z mocą logiki krzyża i zmartwychwstania. Ostatecznie Jakub w liście stwierdza, iż są tacy, którzy spędzają wiele czasu na dyskusje o jakości własnego zasiewu i opinii, a „pole Europy” jest nadal nie zasiane i co więcej rozrasta się na nim coraz bujniejszy kąkol.

 

Nie wiem, gdzie są ci dyskutujący z rad parafialnych Europy? Nie zdają sobie sprawy, że Jezus niesie nie tylko krzyż odrzucenia przez nieprzyjaciół, ale – widać to dzisiaj – również krzyż niezrozumienia przez „swoich”. Chrystus na Golgocie nadal cierpi i to także dlatego, że Jego uczniowie spóźniają się, zajęci materializmem i kto wie kiedy w końcu dojdą a może sytuacja obecna pomoże im dobiec na czas. Amen.

 

Ks. Jan Kruczyński, dnia 20. 09. 2015     

Centrum Nowej Ewangelizacji

im.  Świętego Jana Pawła II
Witkowo Drugie
ul. Starowiejska 37
73-102 Stargard

Dyrektor Centrum Nowej Ewangelizacji

ks. Jan Kruczyński
tel. +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com

Nr konta bankowego

Jan Kruczyński
55 2490 0005 0000 4000 7145 3034

Biuro

Tel:  +48 500 441 915
e-mail: jankruczynski@gmail.com